The Fish/CC BY Pomnik Agnieszki Osieckiej w WarszawieRozpoczęła swoją karierę w trudnych, powojennych czasach. Postawiła wszystko na jedną kartę – zaczęła pisać i był to strzał w dziesiątkę. Spod jej pióra wychodziły największe przeboje. Jednak sława nie szła w parze z miłością czy życiem rodzinnym. Jak wyglądała kariera i codzienność Agnieszki Osieckiej, której teksty śpiewamy do dziś? „To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem”. Z pewnością wielu osobom ciężko zwyczajnie przeczytać te słowa. Prawie natychmiast w myślach nasuwa się dalszy tekst piosenki, a pod nosem nucimy melodię. Mowa oczywiście o kultowej „Małgośce” Maryli Rodowicz. Rzec by można – któż tego nie zna? Jednak czy wszyscy wiedzą, zwłaszcza młodsze grono naszych odbiorców, że słowa tej piosenki nie napisała Maryla Rodowicz, a Agnieszka Osiecka. Tak, ta sama, której teksty możemy usłyszeć w piosenkach Violetty Villas, Kaliny Jędrusik, Seweryna Krajewskiego, Stanisława Sojki czy właśnie Maryli Rodowicz. Chociaż sama Osiecka trzymała się z daleka od występów na scenie, to niewątpliwie miała ogromny wpływ na to, co się na niej śpiewało. Jej ostre jak brzytwa pióro produkowało największe hity, które do dziś nuci cały też: Największa seksbomba PRL. Skandaliczne życie Kaliny JędrusikNie wiedziałam, co ze mną będzie ?Agnieszka Osiecka przyszła na świat 9 października 1936 roku w Warszawie. Pierwsze lata życia spędziła w Zakopanem, lecz tuż przed wojną wraz z rodzicami powróciła do Warszawy. Tam też rodzina przeżyła powstanie i zamieszkała po wojnie – na Saskiej Kępie. Po szkole średniej Agnieszka zapisała się na studia dziennikarskie, które ukończyła w 1956 roku. Było to możliwe, dzięki zaliczeniu dwóch klas w liceum w jeden rok. Później zapisała się jeszcze do Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi, którą ukończyła w 1961 roku. Zrezygnowała jednak z reżyserii, gdyż czuła potrzebę pisania.„Na drugim czy trzecim roku zrozumiałam, że nie będę reżyserem, kiedy zaczęłam pisać piosenki i artykuły. Bo człowiek, który pisze, może to robić sam w pokoiku, tramwaju, pod ulubionym drzewem, a do filmu trzeba mieć szaloną energię, zdrowie i umiejętność przebywania w dużych grupach ludzi”. publiczna Osiecka oprócz pracy prowadziła również bogate życie towarzyskieTo właśnie wtedy rozpoczęła współpracę z Studenckim Teatrem Satyryków (STS). Decyzja ta prawdopodobnie rzutowała na całe życie młodej Osieckiej. Pójście za głosem serca przyniosło jej miejsce w historii, jednak droga do tego była wyboista. Warto nadmienić, że dla STS pisał Stanisław Tym czy Daniel Passent. Z tym drugim późniejszym czasie łączyć ją będzie zażyłe uczucie, a owocem związku będzie jedyna córka autorki – Agata. Z kolei z związku z STS-em urodziły się teksty do takich piosenek jak „Kochankowie z ulicy Kamiennej” do piosenki Sławy Przybylskiej, „Widzisz mała” czy „Zabawa w Sielance”.W drugiej połowie lat 50. oprócz działalności w STS Osiecka publikowała teksty i reportaże dla czołowych dzienników polskich dla „Sztandaru Młodych”, czy „Głosu Wybrzeża”. W tym czasie pisała także reklamy, które emitowane były na antenie Telewizji Polskiej. Dużo pracy i odpowiedzialności jak na niespełna dwudziestolatkę. Mimo tak młodego wieku została doceniona przez krytyków i środowisko artystyczne. W 1963 roku otrzymała nagrodę na pierwszym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Po tym zaproponowano jej prowadzenie audycji w Polskim Radiu, na którą też: Najsmaczniejszy „szaszłyk” PRL, czyli historia króla złodziei Zdzisława NajmrodzkiegoDeszcze niespokojne potargały sadW tym czasie Osiecka oprócz pracy prowadziła również bogate życie towarzyskie. Poznawała wielu artystów, muzyków i kompozytorów, z którymi nie tylko tworzyła, ale i przyjaźniła się. Do takich osób należała np. Maryla Rodowicz czy Zbigniew Cybulski, który zginął w 1967 roku, co zresztą bardzo wstrząsnęło Agnieszką. Budziła również zainteresowanie wielu mężczyzn, którzy na ogół bezskutecznie próbowali zdobyć jej serce. Osiecka broniła się przed uczuciami, ponieważ, jak sama wspominała „w sprawach miłosnych była infantylna”.Wiele zmieniło się po poznaniu Marka Hłaski. Był on wówczas wschodzącą gwiazdą literacką nowego pokolenia, akurat pogrążoną w smutku po burzliwym romansie z Hanną Golde – o dekadę starszą mężatką z dwójką dzieci. Znajomość Osieckiej i Hłaski na dobre rozpoczęła się, gdy ta pojechała do niego, by pomóc wyleczyć jego złamane serce. Znali się już od jakiegoś czasu. Para bardzo szybko się w sobie zakochała. Pisali do siebie romantyczne listy i godzinami rozmawiali przez telefon. Ona nazywała go „Proletariackim księciem z bajki”, on ją „Panną Czaczkes”. Doszło nawet do zaręczyn, lecz niedługo później Hłasko wyemigrował do Francji. Pomimo ciągłej korespondencji i chęci wzięcia ślubu na odległość Hłasko nie traktował tego związku poważnie. Przestał odpisywać, a niedługo później wziął ślub z niemiecką aktorką Sonją publiczna Marek Hłasko i Krzysztof KomedaPo tym rozstaniu Osiecka romansowała z o trzydzieści lat starszym Jerzym Gedroyciem, który miał być w niej zakochany do szaleństwa. Miłość trwała krótko, a Osiecka wyszła za mąż za Wojciecha Frykowskiego, producenta filmowego. Ich małżeństwo trwało niespełna rok. Później wyszła ponownie za mąż za krakowskiego reżysera, Wojciecha Jesionkę. Podobnie jak w przypadku związku z Frykowskim para po roku rozstała 1968 roku Osiecka wyjechała na stypendium do Los Angeles. To tam ostatni raz widziała się z Hłaską. Ten był w tragicznym stanie psychicznym. Zmarł w 1969 roku. Jedyną pamiątką jaką pozostawił po sobie była maszyna do pisania, którą autorka trzymała w domu do końca życia. W wywiadzie po latach tak go opisała:„Są tacy ludzie, którzy jak znajdą but na plaży, to natychmiast przymierzają ten but. To jest taki odruch żeby włożyć nogę w ten but. A Marek przymierzał się do krzyża. Jedni ludzie przymierzają buty, drudzy ludzie przymierzają krzyże”.Niespełna dwa miesiące po śmierci Hłaski, w zamachu zorganizowanym przez sektę Mansona w domu Romana Polańskiego, zginął jej były mąż, Wojciech tych trudnych chwilach i zawirowaniach miłosnych Osiecka ponownie rzuciła się w wir pracy. To właśnie w tym okresie jej teksty trafiły na czołówkę największych produkcji filmowych, tak jak: „Prawo i pięść”, gdzie napisała słowa do ballady „Nim wstanie dzień” oraz słowa do „Deszcze niespokojne”, które są wizytówką serialu „Czterej pancerni i pies”.Czytaj też: Charles Manson, Lato Miłości i kontrkultura lat sześćdziesiątychUciekaj serce mojeOsiecka nie lubiła jednej formy, dlatego swoich sił próbowała w różnych gatunkach. Miała już za sobą radio, muzykę czy reklamę. Stworzyła nawet hasło do nowej na rynku w czasach Gierka Coca-Coli („Coca-cola – to jest to”!). I chociaż o jej teksty zabiegali najważniejsi muzycy i artyści Polski, to zdawać by się mogło, że Agnieszce ten splendor nie wystarczał. Chciała czegoś więcej i do tego dążyła. Tym razem przyszła pora na teatr. Swoją pierwszą sztukę „Niech no tylko zakwitną jabłonie” mogła podziwiać na deskach teatru Ateneum, z którym później związała się na wiele lat. W tym czasie dużo podróżowała, przywożąc z tych podróży sporo zdjęć. O Osieckiej wielu jej znajomych mówiło, że była ciekawa świata i wszystkiego, co się nim wiąże. W 1973 roku z związku z dziennikarzem Danielem Passentem urodziła córkę. Było to kolejne, nowe wyzwanie w jej życiu, które musiała i chciała godzić z miłością do pisania. A zleceń nie brakowało, ponieważ co rusz sławy estrady pukały do jej drzwi z prośbą o zaczęło wymykać jej się spod kontroli. Pozostała ucieczka. Osiecka zdecydowała się odejść od partnera, zostawiając go z sześcioletnią córką. W tym czasie popadła również w chorobę alkoholową. Nie pogodziła się również ze śmiercią swojej mamy, z którą mieszkała praktycznie przez całe życie. Rodzina próbowała przekonać ją do pójścia na terapię, jednak bezskutecznie. Pod koniec życia związana była z teatrem Atelier w Sopocie, pisząc teksty i spędzając tam sporo czasu. Jesień jej życia to również zmagania i godna walka z chorobą nowotworową, którą przegrała w 1997 BY-SA Grób Agnieszki Osieckiej na warszawskich PowązkachOsiecka była autorką ponad 2000 tysięcy piosenek. W większości były to znane przeboje, takich artystów jak: Kalina Jędrusik, Skaldowie, Seweryn Krajewski, Maryla Rodowicz, Ewa Demarczyk, Violetta Villas, Skaldowie, Ewa Bem, Sława Przybylska czy Stanisław Sojka. Była laureatką wielu nagród i wyróżnień. Pisała również opowiadania „Szpetni czterdziestoletni”, jako parafraza do słynnej książki Marka Hłaski „Piękni dwudziestoletni”. Znana jest również z wielu powiedzeń pięknie jest rano, gdy jeszcze nie wszystko się stało i wszystko może się stać, tylko brać…”Bibliografia:Osiecka, Dzienniki i zapiski, Prószyński i S-ka, [dostęp: r.] [dostęp: r.] [dostęp: r.] [dostęp: r.]Turowska Z., Nikomu nie żal pięknych kobiet, Wydawnictwo Marginesy, [dostęp: r.]
Maj, tak jak i dzisiaj, kojarzył się z majówkami. Z tym, że ilość samochodów prywatnych była kilkadziesiąt razy mniejsza, niż ma to miejsce dzisiaj (w 1960 roku było zarejestrowanych w Polsce zaledwie 117 000 samochodów osobowych), a motocykle pełniły rolę rodzinnego środka transportu wakacyjnego. Motocyklowe wyprawy majówkowe….
Chociaż od daty premiery minęło już wiele lat, to "Małgośka" wciąż jest jednym z największych polskich hitów. Agnieszka Osiecka napisała ten tekst specjalnie dla swojej koleżanki – Maryli Rodowicz. Muzykę skomponowała z kolei Katarzyna To był majPachniała Saska KępaSzalonym zielonym bzemTo był majGotowa była ta sukienkaI noc się stawała dniemJuż zapisani byliśmy w urzędzieBiałe koszule na sznurze schłyNie wiedziałamCo ze mną będzieGdy tamtą dziewczynęPod rękę ujrzałam z nimMałgośka mówią miOn nie wart jednej łzyOn nie jest wart jednej łzyMałgośka kochaj nas, na smutki przyjdzie czasZaśpiewaj raz, zatańcz razMałgośka tańcz i pijA z niego sobie kpij, a z niego kpij sobie kpijJak wróci powiedz nie, niech idzie tam gdzie chceHej głupia ty, głupia tyGłupia tyJesień jużJuż palą chwasty w sadachI pachnie zielony dymJesień jużGdy zajrzę do sąsiadaPytają mnie czy jestem z kimWidziałam biały ślubIdą świętaNie słyszałam z daleka słówMoże rosnąIm już pisklętaA suknia tej młodejUszyta jest z moich snówMałgośka mówią miOn nie wart jednej łzyOj głupia ty, głupia tyMałgośka wróżą z kart, on nie jest grosza wartA weź go czart, weź go czartMałgośka tańcz i pijA z niego sobie kpijJak wróci powiedz nie, niech zginie gdzieś na dnieHej głupia ty, głupia tyGłupia ty
. 1 440 328 75 360 16 244 354
to był maj pachniała saska kępa tekst