Dark brown. Eye color. Cyan. Avatar Korra, commonly simply known as Korra, is the title lead character in Nickelodeon 's animated television series The Legend of Korra (a sequel to Avatar: The Last Airbender ), in which she is depicted as the current incarnation of Raava's Avatar—the spiritual embodiment of balance and change—responsible
Była kimś niezwykle ważnym dla mojego pokolenia, a może nawet kilku pokoleń, które jej piosenek, jej śpiewania słuchały z zapartym tchem i ciarami na plecach. Kiedy wychodziła na scenę, planety szalały. Świat się zmieniał, wirował, życie smakowało prawdziwiej. Były w niej energia, mądrość, dystans, kpina, Kora była wielka. Kora miała w sobie pierwiastek geniuszu Pierwszy raz pamiętam ją z Krakowa, gdzie wtedy studiowałam. Już wtedy była jak kolorowy motyl, wolny ptak. Piękna twarz, wielkie, mądre, radosne oczy, długie ciemne włosy. Miała w sobie pierwiastek geniuszu, podobno jej nauczycielka polskiego w elitarnym krakowskim liceum pierwsza się na tym poznała, doceniła wartość jej wypowiedzi i dzięki temu Kora zdała maturę. Tak się plotkowało u nas, na Gołębiej, w Instytucie Filologii Polskiej: Kora była hippiską, piękną kobietą i zaczynała być niezwykłą artystką. Nawet „Chryzantemy złociste” w jej wykonaniu są wielką piosenką o miłości. Jej debiut w Opolu, 1980 r. To było cudne. Wszystko było cudne. Stylizacja taka inna od tego, do czego przyzwyczaiło Opole. Cudna kobieta, szczupła, drobna, pełna erotyki, emanująca erotyką, emocjami. I jej piosenki. Była zapowiedzią zmiany, obietnicą wolności, już nic nie mogło być takie samo – w muzyce, śpiewaniu, na scenie, w życiu. Choć nie wszyscy to wtedy pojęli. Siedziałam przed telewizorem i odebrało mi mowę z zachwytu. Tak, Sierpień się dopiero zbliżał, ale Kora już go przeczuła, zapowiadała. Przecież czytałam i znałam poezję od początku świata, uczyli mnie tego na uniwersytecie, ale może żaden wielki utwór tak mnie nie poruszył jak jej piosenki. Stoję, stoję, Buenos Aires, boskie Buenos. To była zmiana warty, koniec epoki. Inne emocje. Jej głos był niezwykły, przenikający do szpiku kości, jedyny, nie do podrobienia. Jej teksty pełne liryki, zadumy, dystansu do siebie i świata. Czasem była to zabawa słowem, inteligentna, niebanalna. Czasem smutek albo radość, gejzery radości, miłości życia, świata. Oraz brzmienie Maanamu, rozpoznawalne po pierwszym dźwięku. Pomogła przetrwać stan wojenny Myślę, że pomogła mnie i wielu moim przyjaciołom przetrwać stan wojenny i nie stracić nadziei. Zostać w Polsce i wierzyć, że mrok nie może trwać wiecznie. Że paranoja jest goła. Ona, jej śpiewanie – były obietnicą lepszych czasów. Jej „Nocny patrol”. Jej erotyczny, zmysłowy głos. Pamiętam koncert Maanamu w hali Waltera w Rzeszowie. Był rok 1983, może 84. To był krzyk protestu wobec rzeczywistości. Sala rozumiała każde jej słowo, chwytała myśl, odpowiadała na emocje. Faceci brali dziewczyny na ramiona, Kora szalała na scenie, świat się kręcił. Emocje sięgały gwiazd. Wyszłam z tego koncertu pełna dobrych myśli i optymizmu w sercu. Jej muzycy walili w system, trafiali do paru pokoleń młodych ludzi, dla których słowo „wolność” miało prawdziwą wartość i smak. Kora pokazywała, że warto inaczej żyć, że trzeba walczyć o godne życie. Ona nie mówiła o tym wprost, ale wszystkie jej teksty były do bólu przeniknięte umiłowaniem wolności. Śpiewała prosto i pięknie Te teksty, teksty jej piosenek, są proste i oczywiste. Jest w nich tyle miłości; o miłości Kora pisała najpiękniej i wcale nie patetycznie. Prostymi słowami. Kocham cię, kochanie moje. Kocham cię, a kochanie moje – to rozstania i powroty. Polana w leśnym gąszczu schowana. I leżę, leżę przy twym boku, godzina mija za godziną... Oddaję ci serce, oddaję ci ciało. I nagle dzwony dzwonią i ciało mi płonie, tak... Czy można prościej, piękniej, prawdziwiej pisać o miłości? Przemycała w swych piosenkach nawet treści, które były zakazane, tak jak się to wtedy robiło. O wszystkim pisała pięknie, o cykadach na Cykladach na przykład. Milo Kurtis wspomina, że pojechała do domu jego ojca na Cykladach właśnie. Pokochała Grecję, tak bardzo wtedy różną i daleką od Polski. Dobrze mi, ach, jak dobrze mi – pisała. Słońce rozpala nagie ciała. Jem słodkie, słodkie winogrona. W nocy gwiazdy spadają. A dyskoteka gra. Zawsze, gdy jestem w Grecji, myślę słowami tego utworu Kory i nucę go sobie w myślach, i nie tylko. Czy ktoś napisał piękniej? O Grecji, o miłości, o urodzie świata. Czy ktoś napisał o tym prościej? Była nie do podrobienia Potem śledziłam każdy jej sukces na liście przebojów Trójki, właściwie każdy tydzień, a na pewno każdy miesiąc przynosiły nowe, wspaniałe utwory. Zawsze były na szczytach listy, zawsze. Były przebojami. Cudowna była ta Polska, która rozumiała Korę. A ona była zawsze piękna. Tak piękna, że mężczyźni wstrzymywali na jej widok dech. A kobiety chciały być jak ona. Ale Kora była nie do podrobienia. Wszystko w niej było przeciwieństwem sztampy. Cokolwiek włożyła na siebie, to była genialna stylizacja. Miała wyczucie piękna i stylu jak mało kto. Była gwiazdą, zawsze. Była poetką rocka. Kochała świat i zwierzęta; kiedyś zginął jej kot syjamski, a ona robiła wszystko, wszystko, żeby go odnaleźć. Są takie zdjęcia, na których głaszcze swoje psy. Z czułością. A kiedy policja wtargnęła do jej domu, szukając narkotyków? Jakoś nikt dziś o tym nie wspomina. Słucham jej piosenek i każda jest piękna. Mówiliśmy, mówimy jej tekstami w czułych chwilach, w najintymniejszych momentach. Będziemy jeszcze długo mówić. Ja będę. Czytaj więcej: Zmarła Kora, wokalistka legendarnej grupy Maanam
Chicago w Biblioteka Ratuszowa! W Dzień Niepodległości wyzwolił nas Jamiah Rogers! Publiczność grała z nim i śpiewała. Ogień! #blues, #jamiahrogers. Miejska Biblioteka Publiczna im. Stanisława
Wtorek, 8 czerwca 2021 (15:37) Dziś, w 70. urodziny Kory, na warszawskich Bielanach oficjalnie został odsłonięty mural artystki. Jej podobizna, utrzymana w biało-czarnej tonacji, w otoczeniu czerwonych róż, zdobi ścianę budynku przy ul. Żeromskiego 44. Natomiast pod muralem zostały zasadzone różane krzewy. Muzyka Kory jest nadal aktualna, a najważniejsze w przypadku artysty jest to, że jego muzyka jest ciągle żyje - powiedział Kamil Sipowicz, mąż zmarłej 3 lata temu piosenkarki. Bielański mural jest drugim przedstawiającym Korę, jaki powstał w Warszawie. W 2019 roku odsłonięto pierwszy, na tyłach budynku przy ul. Nowy Świat. Przedstawia twarz piosenkarki otoczoną włosami w kształcie konarów. Ostateczny kształt portretowi nadaje rosnący przy nim kasztanowiec, zmieniający się w zależności od pory roku. Odsłonięciu nowego bielańskiego muralu przyglądali się mieszkańcy dzielnicy i fani Kory. Jestem zachwycony, już ten pierwszy wydawał mi się idealny, cudowny, najpiękniejszy na świecie, a okazuje się, że jest coś jeszcze piękniejszego. Kora cudownie wygląda wśród tych róż! - powiedział naszej reporterce jeden z widzów. W każdej wersji Kora jest piękna, czy kolorowa, czy biało-czarna - dodała fanka. Autorem projektu jest ilustrator i grafik Tomasz Majewski - Works. Mural wykonało Good Looking Studio. Mural cieszy też mieszkańców bloku, na którym została namalowana podobizna Kory. Jesteśmy zadowolone jak na razie, a co będzie dalej - zobaczymy, czy nam to nie będzie przeszkadzało. Ludzie już przyjeżdżają, zdjęcia robią... Całe wycieczki przechodzą przez podwórko - mówiła reporterce RMF FM jedna z mieszkanek. Otwarciu towarzyszył recital Ramony Rey, która śpiewała piosenki artystki.
» gęsie w ręku reja » bogaty wielmożna » popiera rząd światowy » pobudka impuls » zbędna rzecz » kochliwy don » pomaga przy naprawie traktora » śpiewała w nim kora » jeszcze nie zdawał matury » bateria w aucie » rośnie w andach » zbiór wierszy w broniewskiego » mylone z pastą » barowa zakąska » płaska miska na owoce
i Autor: Herrzipp, CC BY-SA Adrian Grycuk, CC BY-SA pl; Sławek, CC BY-SA (pierwsze z prawej) - Wikimedia Commons 70. rocznica urodzin Kory. Znasz piosenki, jakie śpiewała z Maanamem? 70. rocznica urodzin Kory. Znasz piosenki, jakie śpiewała z Maanamem? Kora, a właściwie Olga Sipowicz (primo voto Jackowska) urodziła się 8 czerwca 1951 r. w Krakowie, a zmarła 28 lipca 2018 r. w Bliżowie. Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych polskich wokalistek, a jej kariera nieodłącznie wiąże się z zespołem Maanam, który założył jej pierwszy mąż Marek Jackowski. W 70. rocznicę urodzin Kory zachęcamy do udziału w quizie, w którym przekonacie się, jak dobrze znacie piosenki, które śpiewała razem z kultową rockową grupą. QUIZ. 70. rocznica urodzin Kory. Znasz piosenki, jakie śpiewała z Maanamem? 70. rocznica urodzin Kory. Wybitna polska wokalistka urodziła się 8 czerwca 1951 r. w Krakowie, a zmarła 28 lipca w Bliżowie. Tak naprawdę nazywała się Olga Ostrowska (po drugim mężu Sipowicz). Z pierwszym mężem Markiem Jackowskim artystka współtworzyła przez wiele lat powstały w 1975 r. zespół Maanam. Kora dała się w nim poznać jako charyzmatyczna i unikalna piosenkarka, obdarzona nie tylko świetnym głosem, ale i charyzmą, jak przystało na frontmankę grupy rockowej. Po zawieszeniu działalności Maanamu w 2008 r. kontynuowała solową karierę, a trzy lata później została jurorką popularnego talent show "Must be the music". 70. rocznica urodzin Kory to jednak przede wszystkim okazja, by przypomnieć piosenki, jakie śpiewała z Maanamem. Od debiutanckiej płyty z 1981 r., zatytułowanej po prostu "Maanam", wokalistka wylansowała wiele ponadczasowych przebojów w stylistyce nie tylko rockowej, ale i reggae czy pop. Kora to jednym słowem wielka diwa polskiej sceny rozrywkowej, o której na pewno będą pamiętać kolejne pokolenia melomanów. Jeśli jesteście w tym gronie, zapraszamy do naszego quizu. QUIZ. 70. rocznica urodzin Kory. Znasz piosenki, jakieś śpiewała z Maanamem? Pytanie 1 z 10 W której piosence Maanamu Kora śpiewa: "Teraz mówię sercu, aby sercem było"? "Po prostu bądź" "Kocham cię, kochanie moje" "Ta noc do innych jest niepodobna" Nasi Partnerzy polecają Strona główna QUIZ. 70. rocznica urodzin Kory. Znasz piosenki, jakie śpiewała z Maanamem?
Chicago w Biblioteka Ratuszowa! W Dzień Niepodległości wyzwolił nas Jamiah Rogers! Publiczność grała z nim i śpiewała. Ogień! #blues, #jamiahrogers.
"Stworzyłam sobie bajkę i tak teraz żyję" – mówi w dokumencie Bartka Konopki "Droga do mistrzostwa" Kora i dodaje - "Mimo mrocznych zakrętów, uważam, że moje życie było nieprawdopodobnie ciekawe". Wokalistka Maanamu odeszła 28 lipca 2018 r."Od początku mnie zafascynowała. Była dla mnie starszą, ukochaną siostrą. Mądrą, wymagającą, atrakcyjną pod względem intelektualnym i duchowym. Co ważne, czułem się też kochany przez nią. W jakiś sposób się z niej składam. Bardzo ceniłem sobie jej krytykę, była w niej bezwzględna, ale rzetelna" - w rozmowie z PAP wspomina Korę Stanisław Soyka. "Była fantastyczna. Działała na sto procent i wymagała tego od innych, z nią nie było żartów. Muzyka musiała ja inspirować, stymulować. Miała niezwykłą wrażliwość muzyczną, była muzyką, chciała być inspirowana i popychana do przodu, a jak coś w studio nie działało, to potrafiła wyrzucić muzyka z hukiem za drzwi" - zdradził PAP Artur Hajdasz, który grał z Korą dekadę temu. "Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, siostra, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece" - rok temu taka informacja od jej męża Kamila Sipowicza zasmuciła muzyczny świat. Dzień później, 29 lipca, odszedł inny znakomity muzyk, Tomasz Stańko. Obok Kory, Janusza Gajosa, Rafała Olbińskiego i Agnieszki Holland był bohaterem dokumentu Bartosza Konopki "Droga do mistrzostwa" z 2016 r. Kora opowiada w nim o swoim trudnym dzieciństwie, pobycie w domu dziecka, rodzicach. "Jako dziecko namiętnie popełniałam samobójstwa, byłam w tym mistrzynią. Nie chciałam żyć. Teraz nauczyłam się adorować życie, każdą jego chwilę w świecie, który sobie sama stworzyłam. Stałam się zachłanna na czas. Mimo mrocznych zakrętów uważam, że moje życie było nieprawdopodobnie ciekawe. Stworzyłam sobie sama bajkę" - mówi w filmie. Wokalistka Maanamu urodziła się 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. "Jestem dzieckiem słońca. Moi rodzice byli wschodnimi repatriantami - mama pochodziła ze Lwowa, ojciec z Buczacza. Nie potrafili odnaleźć się w powojennej Polsce. Byliśmy bardzo biedni, w siedem osób mieszkaliśmy w trzydziestometrowej suterenie bez ciepłej wody i prądu" - opowiada w biografii "Kora, Kora. A planety szaleją". Kiedy miała cztery lata, jej mama zachorowała na gruźlicę. Kora trafia do domu dziecka. Spędziła tam pięć lat, w tym czasie zmarł jej ojciec. "Bieda, brak intymności i własnego kąta w naszej klaustrofobicznej suterenie sprawiły, że odkąd pamiętam, uciekałam od tego świata" - pisała o swoim dzieciństwie. W liceum odkryła świat hippisów i jej życie się zmieniło. W Piwnicy pod Baranami poznała Marka Jackowskiego. W 1972 r. urodziła syna Mateusza i z rodziną przeprowadziła się do Warszawy. Najpierw śpiewała z duetem Jackowski-Milo Kurtis, a po odejściu Kurtisa, wraz z Johnem Porterem utworzyli Maanam Elektryczny Prysznic. W 1981 r. ukazała się pierwsza płyta podpisana jako Maanam, już bez Portera. Album nazywał się po prostu "Maanam" i zawierał przeboje "Szare miraże", "Żądza pieniądza" i "Boskie Buenos". Maanam zawładnął publicznością Jarocina, a potem Opola. Do 1984 r. wydali jeszcze trzy płyty. Grali nawet kilkaset koncertów rocznie, z powodzeniem występowali za granicą. "Nie odnieśliśmy oszałamiającego sukcesu kasowego, ale byliśmy rozpoznawalni. Na słynnym festiwalu w Roskilde występowaliśmy w towarzystwie Simple Minds, Siouxsie And The Banshees, Andreasa Vollenweidera. Poznałam Ninę Hagen. W Turku w Finlandii graliśmy z The Cure i Lloyd Cole and the Commotions. Był taki moment, że w sklepach muzycznych mieliśmy swoją półkę +M jak Maanam+ (...) Wtedy wydawało nam się, że zawojujemy świat. Mieliśmy w sobie wielką siłę" - opowiadała w książkowej biografii. Kora sama przyznała, że nie wytrzymała tempa i presji. Rozwiązała zespół i rozwiodła się. "W zespole działy się niezdrowe rzeczy i te niezdrowe rzeczy zagrażały mojemu zdrowiu psychicznemu. Musiałam się z tego wyłączyć, mam dwójkę wspaniałych dzieci, dla których nie miałam zbyt wiele czasu. Zajęłam się nimi i od razu stało się cudownie" - mówiła magazynowi "Non Stop" w 1988 r. Jednak rok później pojawił się kolejny krążek Maanamu "Się ściemnia". Teledysk do singla "Się ściemnia" był pierwszym regularnie nadawanym przez MTV polskim wideoklipem. Na płycie gościnnie zaśpiewał Stanisław Soyka. "Z Korą poznaliśmy się w 1978 roku, w studio Polskiego Radia w Katowicach. Ja nagrywałem piosenki z filmu +Grease+, w duecie z Anną Jantar, a Kora z Markiem Jackowskim przygotowywali swoje nagrania. Potem, choć każdy szedł swoją drogą, nasze spotkania były coraz częstsze. Nasza współpraca była zazwyczaj towarzysko-kurtuazyjna, ale mogę powiedzieć, że się przyjaźniliśmy" - powiedział PAP Soyka. "To dzięki jej rekomendacji w 1985 r. zainteresował się mną ówczesny amerykański menadżer Maanamu, Bob Lyng. Dzięki Korze podpisałem kontrakt z wytwórnią RCA. To pozwoliło mi spędzić w zachodniej Europie trzy lata, co było niezwykłym doświadczeniem w moim życiu i pozwoliło bardzo dużo się nauczyć. I to doświadczenie jest ściśle związane z Maanamem" - dodał. Maanam wydawał kolejne płyty, które sprzedawały się nawet w 350 tysiącach egzemplarzy ("Róża" z 1994 r.). W 2008 r., po wypadku Marka Jackowskiego, zespół zawiesił działalność. Kora nagrywała płyty solowe, współpracowała z innymi zespołami, Pudelsi, składem 5th Element. Nagrywała piosenki z Stanisławem Soyką, Glacą ze Sweet Noise. Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku w jej zespole na perkusji grał Artur Hajdasz, syn perkusisty Breakout. Muzyk, który grał na bębnach w Pudelsach, Homo Twist i Made In Poland – a teraz przygotowuje solowy album – w rozmowie z PAP wspomina, że z Korą spotykał się na gruncie towarzyskim, bo przyjaźnił się z jej synem Mateuszem. "Z Korą próbowaliśmy się spotkać muzycznie wiele razy. Kiedy w końcu się udało, odkryłem, że to była postać nieziemska, najwyższego kalibru. Robiła jedno podejście wokalne i wszyscy byli zachwyceni. Potem nagrywała dwie kolejne mistrzowskie wersje, że trudno było wybrać, która jest lepsza". Bela Komoszyńska z zespołu Sorry Boys zaznacza, że "Kora potrafiła w niezwykły sposób nawiązać wieź z odbiorcą". "Postrzegam muzykę jako bliskie, bardzo osobiste spotkanie twórcy z odbiorcą. Taką bliskość budowała muzyka Maanamu. Spędzałam czas z głosem Kory, słowami, myślami i to były niezwykłe momenty" - powiedziała PAP Komoszyńska, która w tym roku na jednym z koncertów wykonała przebój Maanamu "Kocham cię, kochanie moje". Kora nie tylko śpiewała. Opublikowała tomik poezji (sama uwielbiała meksykańskiego poetę Octavio Paza), występowała w filmach, malowała gipsowe Madonny, była jurorką w telewizyjnym talent show. Wśród swoich muzycznych fascynacji wymieniała The Doors, Boba Dylana, Beatlesów, Rolling Stones, Pink Floyd, Moody Blues, Velvet Underground, Amy Winehouse. Billie Holiday, Edith Piaf, Janis Joplin, PJ Harvey. Wśród polskich wokalistek zwracała uwagę na Ewę Demarczyk i Kasię Nosowską. Ceniła kobiety artystki - Marię Pinińską-Bereś, Alinę Szapocznikow, Magdalenę Abakanowicz, Katarzynę Kozyrę, Małgorzatę Starowieyską. W 2014 r. Kora została odznaczona Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze - Gloria Artis, a dwa lata później została uhonorowana Złotym Fryderykiem za całokształt twórczości. Zmarła w wieku 67 lat, 28 lipca 2018 r. przegrała walkę z nowotworem. W Ney Gallery & Prints w Warszawie do 8 sierpnia można oglądać wystawę zdjęć artystki autorstwa Tadeusza Rolke, Jacka Poremby i Tomasza Sikory. Z kolei na Nowym Świecie w Warszawie można oglądać mural z wizerunkiem Kory. Kamil Sipowicz, w rozmowie z Onetem, zdradził, że trwają prace nad filmem dokumentalnym oraz fabularnym o artystce. Zapowiedział również wydanie wierszy i zapisków Kory oraz trasę koncertową, podczas której zaproszeni artyści będą wykonywali jej piosenki. (PAP) autor: Wojciech Przylipiak wbp/ wj/
ŚPIEWAŁA PIOSENKĘ „TYLE SŁOŃCA W CAŁYM MIEŚCIE” - 3 - 12 liter - Hasło do krzyżówki. 🔔 Wyszukiwarka haseł do krzyżówek pozwala na wyszukanie hasła i odpowiedzi do krzyżówek. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"!
Przedwczoraj na warszawskich Powązkach pożegnano Korę - Olgę Jackowską, wokalistkę zespołu Maanam. Kora i ta legendarna grupa koncertowała także w naszym regionie. Tylko kilka razy Maanam wystąpił na Kujawach zachodnich. Za każdym razem koncerty cieszyły się wielkim powodzeniem wśród miłośników polskiego rocka. Aplauz i bisy w hali widowiskowejW 1993 r. zespół był gwiazdą Dni Kruszwicy i grał na niebiletowanej imprezie w amfiteatrze pod Mysią Wieżą. Na koncert przybyły tłumy. Dziewięć lat później, w 2002 r., Maanam przyjechał do Inowrocławia i dał świetny koncert dla blisko trzech tysięcy widzów (bilety w cenie15 i 20 zł!) w hali sportowo-widowiskowej OSiR-u. Ten występ miał szczególny charakter, odbył się 8 marca i dedykowano go paniom. Kora rozpoczęła występ zapowiedzią: „To nieprawda, że czerwone goździki są nieładne. Jest jeden warunek, musi być ich ogromny bukiet i wtedy są prześliczne!”. Wywołało to ogromny aplauz obecnych pań i potem bawiono się blisko dwie godziny, wypraszając na koniec bisy. Dla czterdziestu osób...A pierwszy raz Maanam, mało komu znany grupa, przyjechał do Inowrocławia wiosną 1978 r. Marek Jackowski, John Porter i Kora, których wspierał Maciej Zembaty, wystąpili dla czterdziestu osób, które przyszły tamtego popołudnia do Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki przy ul. Jana Kilińskiego (dziś to pomieszczenia Kujawskiego Centrum Kultury i biblioteki miejskiej). Zespół wystąpił w czytelni prasy, na specjalnie na takie okazje montowanej maleńkiej estradce. Widzowie wygodnie siedzieli w klubowych fotelach, słuchając nader dziwnych kompozycji. Kora, podśpiewywała, grała na instrumentach perkusyjnych, na estradce uwijała się na bosaka. Dwa lata później, w czerwcu 1980 r., Maanam z „Boskim Buenos” i „Żądzą pieniądza” zawojował festiwal w Opolu. I od tego czasu datuje się ogromnz popularność zespołu i Kory. Moździerz rozruszał kombatantówSwoją drogą estradka w KMPiK-u była miejscem występów uznanych postaci muzyki i teatru. Organizowano tam też, i to już miało akcencik propagandowy, koncerty dla określonych środowisk. Jeden z nich dedykowano kombatantom Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Byłem tam (jako dziennikarz, nie kombatant), a w fotelach umościł się miejscowy aktyw ZBoWiD-owski. Ze stu chłopa tam siedziało, odświeżonych, w odświętne garnitury i mundury odzianych. Konferansjer co rusz zapowiadał bydgoskie śpiewaczki operowe, które umilały nam czas, choć repertuar miały trudny, słabo żołnierski. ZBoWiD-owcy w sumie byli sztuce przychylni, ale entuzjazm mocno opadał. I wtedy konferansjer pokłonił się po raz kolejny i rzekł: „A teraz z wiązanką pieśni partyzanckich i melodii znad Oki wystąpi solista Marek Moździerz!”. Jak to do nas dotarło, to nowe siły wstąpiły w nasze szeregi i śmiechu było co niemiara, bo nikt nam nie powiedział, że z nazwisk nie godzi się naigrywać. Karierę później pan Moździerz pięknie rozwinął, został profesorem i dziekanem na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, ale wtedy inowrocławscy ZBoWiD-owcy byli mocno zdezorientowani i na widowni przeważała opinia, że to jakiś wesoły kawał z tym wideo. Jak napisać dobre CV?
Dokładnie taka była sobotnia noc w Stacja Muzyka - absolutnie wyjątkowa Dziękujemy wszystkim, "Ta noc jest do innych niepodobna" śpiewała Kora. Dokładnie taka była sobotnia noc w Stacja Muzyka - absolutnie wyjątkowa Dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli dzielić z Nami tę niezwykle ważną dla nas chwilę!
Spleen, o którym śpiewała Kora, to... Która odpowiedź na to pytanie z Milionerów jest prawidłowa i czy udzielenie jej sprawiło uczestnikowi kłopot? Wydawać by się mogło, że najtrudniejsze są zwykle ostatnie pytania w teleturnieju, jednak uczestnicy często mają duży problem z pierwszymi lub tymi, które są za sumy gwarantowane. Jak było w przypadku tego gracza? Spleen, o którym śpiewała Kora, to... Jak brzmi prawidłowa odpowiedź na to pytanie z Milionerów i czy uczestnik teleturnieju potrafił ją wskazać bezbłędnie bez wykorzystania żadnego z kół ratunkowych? Propozycje, które przeczytał mu Hubert Urbański, brzmiały: A) krakowski półświatek, B) zmiażdżona śledziona, C) nocny patrol, D) stan przygnębienia. Spleen, o którym śpiewała Kora, to... Tak brzmiało pytanie za 10 tys. zł. Uczestnik postanowił skorzystać z pół na pół. Po namyśle postanowił zaznaczyć D. Była to bardzo dobra decyzja, ponieważ odpowiedź D) stan przygnębienia jest prawidłowa. Quiz: Na ile pytań z „Milionerów” potrafisz odpowiedzieć? Wygrałbyś milion? Pytanie 1 z 10 Jak określa się osobę na pozór spokojną i nieśmiałą? Ogień i woda Słomiany ogień Anielska woda Cicha woda Sexify - konkurs Netflix i Pani Tu Nie Stała
. 119 400 367 166 239 351 495 4
śpiewała w nim kora